środa, 7 października 2015

Kolory odcinek 1: Kot


Witajcie :D! Dałam sobie spokój z pisaniem Millenijnego Światła.. bo to będzie nudne XD. ale teraz zaczekam pisać coś bardziej zabawnego... "Kolory"! Zapraszam do czytania.


Kolory odcinek 1: Kot

Dom Ayii, Sypialnia, Piątek, Godzina 15:35
-Moja tura! Ciągnę! - powiedziała Aya- Poświęcam moje Uskrzydlone wróżki: Radość i Smutek [ATA: 1000 DEF: 800] i wzywam Królową Harmonii! [ATA:1800 DEF:1600]! Jej efektem jest to że, wykorzystuje wszystkie moje żeńskie potwory by powiększyć jej atak. Ma moim polu jest ich 3 więc dostaje 500 ATA od każdej więc to będzie...eee... coś około ATA: 3300. A teraz leć Królowo zakatuj jego Czarną Magie!-
- Nareszcie...- westchnął Yugi.
- Jej! Wygrałam!- krzyknęła głośno Aya- Teraz jestem królowa gier karcianych dla dzieci!- 
- Nic nie mowie o twoich 24 porażkach po kolei...- mruknął do niej  i opadł ze zmęczenia  na łóżko- I że dałem ci wygrać...-
- Wiedziałam ze coś mi tu nie pasowało.- stanęła obok niego- Gramy znowu!-
- Nie chce mi się. Mam dość grania z tobą, jesteś beznadziejna.-  
- Bo mam beznadziejnego nauczyciela!- 
Yugi wstał i rzucił się na nią.
- Teraz to ostro przesładzałaś! To ty nie masz talentu!- powiedział udając irytacje.
- Yhym...staram się ile mogę, porostu ta gra nie ma sensu!-
Zaczęli się zaczepiać nawzajem. Co wymyślił Yugi, Aya szukała od razu argumentu. Nagle otworzyło się okno, lecz nie tego nie zauważyli. Ciągle śmiali się z siebie przytuleni. 
-Meow?-
- Słyszałaś?- zapytał ją Yugi.
- Tak.-  odpowiedziała mu.
Nagle do okna wyskoczył czarny puchaty kotek. Jego zielone oczy odbijały blask słońca.
- ON MA LASERY!!!! ŁAP GO YUGI!- krzykała Aya, a kotek dumnie chodził po parapecie. 
- Już! Wiem jak obchodzić się ze zwierzętami.- podszedł do kota, a ten zaczął na niego syczeć.- Kici, kici!
Kot zaczął się coraz bardziej denerwować.
- Nie podawaj się Yugi! Ja chce tego kota!-
- Wiem!
Nagle kot wyskoczył przez okno
- Nie! Kotek! - krzyknęła Aya - Skacz po niego!
- Oszalałaś?
- Skacz!!!- popchnęła go i wypadł. - Em... Yugi?

Dom Ayii, Kuchnia, Piątek, Godzina 15:50

- Nic ci nie będzie! - pocieszała go Aya trzymając mu lód na czole - Tylko spadłeś z parteru przewracając się na włosy.-
- Oficjalnie zostałem fanem psów.- mruknął pod nosem
- Ale ładny był...Ja muszę go MIEĆ!!!-
- To go sobie złap, - odpowiedział jej Yugi - ja ci nie pomogę.
- Meow?- To był ten kot.
- Aww! TO TEN KOT! - Aya oddała lód Yugiemu- Teraz ja spróbuje!
Aya otworzyła lodówkę ukoiła kawałek kiełbasy i powoli podeszła do kota. Kot powoli podszedł i zjadł kiełbasę potem zaczął lizać dłoń Ayii.
- To łaskocze.- podtrzymywała się od śmiechu. 
Potem kotek łasił się do jej nóg. Aya go pogłaskała a potem więziła na rece.
- Jaki przyjazny... po prostu go wystraszyłeś.
- Niby czym?- zapytał ją.
- Swoimi włosami Yugi. Mam nadzieje że nasze dzieci odziedziczą włosy po mnie.-
- Ty jesteś...? W CIĄŻY?
- Co...NIE!
- Uf... -
- Zostawię go w moim domu. Nazwie ją... Pysia!
- To samiec.
- ._.
- No nie widzisz, to samiec.
- Albo wiem! Skylet!
- To raczej imie dla kotki...
- TO BIEDZIE SKYLET! 
- ...Spoko - Yugi wstał i szykował się do wyjścia- Aya?
- Tak Yugi?
- Na pewno nie jesteś w ciąży?
- TAK! Chyba... nie wiem.

 Dom Ayii, Sypialnia, Piątek, Godzina 15:59

- Co kici mordko? Jesteś taki  mięciutki... powiedz mi Skylet czemu Yugi... ma takie wielkie... oczy...
- Meow!
- Wiedziałam że to powiesz Skylet. Dzięki tato za prezent!
- Nie ma za co Aya!

The End!

Kolor: Czarny

Mam nadzieje że wam się spodoba tak seria tak jak mi... A już w piątek moje rysunki "na kratce"!

 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz