Moi drodzy... możne już w ten piątek będzie Milenijna Iluzja.. w końcu to skoczę...
Macie Yamiego w nagrodę za posłuszeństwo... a nie...umarł ;-;.... macie martwego też się nada! :D *bardzo pasuje do tego posta*
dla nie umiejących engiszh ;-; *męskie spadające nosy*
Ale od niedawna znów wróciłam do oglądania Awatar Legenda Korry i to dało mi trochę weny np. do stworzenia stroju Teii w MI :D wiec kończąc te powiadomienie daje wam moje "epckie" dwa rysunki
Cherbata™ w ubraniu (kamienie... Yami lubi kamienie xD)
Seszi moja dzidzi-panda która włada ogniem
(Awatar... czyli powietrzem, wodą i ziemią też xD)
Okej jeszcze piosenka Miku na dziś która opowiada o Rox i jej dawnym towarzyszu...
tekst Polski:
Kłamstwo,
muszę znów powiedzieć
Śmieję się z Twoich słów
jakby ktoś się
smucił
Ból, dajesz mi z uśmiechem
Koloruje obraz miasta
Ten czas znudzenia
kręci się, tańczy w kółku--
Zbyt daleko, by usłyszeć
Jakby tu czegoś brakowało
Dystans
między naszymi wzajemnie tęsknymi dłońmi,
nie ważne, jak blisko siebie będą,
to wciąż nie zero
Moje całe ciało splecione w konturze
Dotknij ten świat swoim głosem i
obróć go dookoła!
W zniekształconej częstotliwości
Wołam, nawet teraz
Czekam
Więc wywołaj mnie
Kiedy wszyscy moraliści znikną
Ciepłe kłamstwo
zaśpiewa o systemie odłączonych
wartości
Cóż, czy kiedyś mnie zraniłeś?
Nawet Ty na pewno
namalujesz obraz z
kolorem innym ode mnie--
Czy zejdziemy się pewnego dnia?
Nawet smutek, iluzja, prostota
Nie widzisz?
Moje łzy mijają się nawzajem;
zamiast znów opowiadać kłamstwo,
to zawsze będzie lepsze
Moje dwie dłonie, które powinny być wyciągnięte,
zanim to wiem, pogładzą powietrze i
ześlizgną się po nim w dół
Ponieważ, nawet tak, chcę go dotknąć
Bolesne słowa
Włącz to
i poczuj mnie najpierw
Fragment głosu, zupełnie różniącego się od głosu kogokolwiek innego
Gdy zacznę Cię szukać
Będę tam
Wtyczka wczepiona w całe moje ciało
Połączymy się kiedyś
Po tym--
Dotykam Twojego świata
Więc zawołaj mnie najpierw
Po prostu włącz to głośno
Śmieję się z Twoich słów
jakby ktoś się
smucił
Ból, dajesz mi z uśmiechem
Koloruje obraz miasta
Ten czas znudzenia
kręci się, tańczy w kółku--
Zbyt daleko, by usłyszeć
Jakby tu czegoś brakowało
Dystans
między naszymi wzajemnie tęsknymi dłońmi,
nie ważne, jak blisko siebie będą,
to wciąż nie zero
Moje całe ciało splecione w konturze
Dotknij ten świat swoim głosem i
obróć go dookoła!
W zniekształconej częstotliwości
Wołam, nawet teraz
Czekam
Więc wywołaj mnie
Kiedy wszyscy moraliści znikną
Ciepłe kłamstwo
zaśpiewa o systemie odłączonych
wartości
Cóż, czy kiedyś mnie zraniłeś?
Nawet Ty na pewno
namalujesz obraz z
kolorem innym ode mnie--
Czy zejdziemy się pewnego dnia?
Nawet smutek, iluzja, prostota
Nie widzisz?
Moje łzy mijają się nawzajem;
zamiast znów opowiadać kłamstwo,
to zawsze będzie lepsze
Moje dwie dłonie, które powinny być wyciągnięte,
zanim to wiem, pogładzą powietrze i
ześlizgną się po nim w dół
Ponieważ, nawet tak, chcę go dotknąć
Bolesne słowa
Włącz to
i poczuj mnie najpierw
Fragment głosu, zupełnie różniącego się od głosu kogokolwiek innego
Gdy zacznę Cię szukać
Będę tam
Wtyczka wczepiona w całe moje ciało
Połączymy się kiedyś
Po tym--
Dotykam Twojego świata
Więc zawołaj mnie najpierw
Po prostu włącz to głośno
(Ps: nie wiedziałam że to będzie takie długie :O)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz