niedziela, 1 lutego 2015

Yu-Gi-Oh!™ Milenijna Iluzja (Fan Fic ostatniego sezonu) Odcinek trzeci 2

Wiec... nowy tydzień pasuje to napisać cześć 2 :D


Odcinek trzeci „Przyjęcie” część 2  

Każdy miał 4000 punktów życia. Pierwszy ruch miała Roxi… w ręce miała 6 kart jak zawsze tyle mieli gracze który mieli swój ruch. Długo nie czekała wybrała kartę.
-Aktywuje  Magiczną Stefę. – powiedziała Roxi- ta karta doda więcej mocy moim kartom… Czego się nie robi dla Yamiego by go wkurzyć…-
- Dla mnie masz robić wszystko! Dziś nie dałaś mi siadania! W końcu jestem faraonem i mam wszystkiego wymagać ! - powiedział żartując Yami
- Na emeryturze Yami… teraz twój ruch!-
Yami wyciągnął kartę… pomyślał trochę... wybrał jedną.
-Aktywuje Celtyckiego Strażnika (Atak:1400 Obrona: 1200). Ta gra idzie za szybko siostro…-
W tym czasie Yugi się zastanawiam nad jednym.. że Roxi i Yami do rodzeństwo… nie no mu to nie pasowało. Oczywiście Roxi dobrze gra w karty, ale Yami nigdy nie mówił mu o tym że miał siostrę… może nie dawno ja poznał
- No cóż Yami… teraz moja kolej- powiedziała Roxi- Wybieram Tęczową Waleczną Pegazicę  (Atak:1600 Obrona: 1200).Pole powiększa jej atak i obronę o 200 punktów(1800/1400) . Pegazico atakuj Tęczowym Uderzeniem!-
Atak był za silny na Celtyckiego Strażnika i Yami ma teraz 3600 PŻ.
-Bardzo ładny ruch –pochwalił ja Yami- A teraz pozwól że pokonam twojego konia wzywając Gaię Okrutnego Rycerza (Atak:2300 Obrona:2100)… Rycerzu  pokonaj konia!-
- To nie koń ciemny mózgu… to pegaz!- poprawiała go zirytowana Roxi
- No może i to pegaz.. kobieta… zło…- westchnął Yami – masz teraz tylko 3200 PŻ… Faron znów na prowadzeniu! -
- Nie ciesz się tak Yami… Pamiętaj że mam tez mocniejsze karty od twojego Gaji… na tak jak już mój ruch to może wybiorę… wybiorę… Lwa Czarnej Magii.(Atak:2500 Obrona:2100) A pole większa mu siłę o 200 punktów Yami, wiec ma  2700 punktów ataku i 2300 punktów obrony. Dalej lwie! Atakuj Lwią Magią!-
-hym…- Pomyślał Yami- mam teraz 2000 punktów życia… Lew jest silny muszę jakoś go pokonać… ale straciłem i |Gaije i Strażnika… może użyje jakąś kartę pułapkę…-
Nagle do Roxi przyszła fioletowo-włosa kobieta z niebieskim i zielonym okiem w pięknej sukni z dodatkiem piór. Pozwiedzała coś do niej szeptem. Roxi od razu powiedziała głośno.
- Przepraszam was.. ale nagła sytuacja zmusiła Mie zakończyć ten pojedynek… muszę już niestety iść.. Yami na pewno dokończymy ten pojedynek. Bawcie się dobrze- pozwiedzała Roxi i wyszła.

***

Minęło kilka minut od pojedynku Roxi i Yamiego. Yugi był zamyślony, zastanawiał się nad tym czy Yami i Roxi są rodzeństwem, czemu o niej nie mówił, czemu Rox wyszła i czy da rade grać… nagle ktoś go szturchnął po plecach a Yugi się przestraszył. To była Aya…
-Nigdy tak już nie rób!- powiedz al Yugi- Przestraszyłaś mnie.-
Przepraszam – powiadała Aya chyląc głowę i patrząc się na niego- Słyszałam że grasz w karty.. i ze byłeś Królem Kart… i że Yami to twój najlepszy przyjaciel…
-Tak to wszytko to prawda… A ty umiesz grać?-
- Nie.. nie próbowałam.. zawsze się jakoś bałam… może zostaniesz moim Sensei`em w karach co ty na to? Obiecuje że będę się pilnie uczyć!-
No dobrze… ale będę musiał wrócić do formy… jestem teraz w innym świecie i nic nie rozumiem… jakaś dziewczyna powiadała że moje dobro jest tu potrzebne a teraz mam walczyć  z innymi.. coś mi tu brakuje...-
- …jak by jednego elementu do ułożenia puzzli-
Popatrzyli na siebie… znowu czuli się jak by byli sobie bardzo bliscy…
- Przepraszam Yugi… drugi raz zrobiłam coś źle...-
- Lecz.. ja tego nie uważam za błąd ze na mnie się patrzysz… ładnie wygadasz.
- Dzięki.. robisz to bo wież że kobiety lubią komplementy… czuje to …-
- Nie wiedzałem że jestem aż tak przewidywalny… pamiętaj jestem twoim Sensei wiec nie możesz mnie pouczać toby było nie poważne- nabijał się Yugi z niej
- Powiedziałeś że jak wrócisz to formy Yugi… A wiec o juto ciężko pracujesz bo twoja pierwsza uczennica czeka!-
-No dobrze ale to jutro. Aya… czy opowiesz mi o tym miejscu?-
- Widzę że wcześniej ci nie opowiedziałam… witaj w Milenis… ja jestem tu od zawsze… nie pamiętam już ile lat.. tu czasu nie ma… nie czujemy głodu ani pragnienia… jesteśmy jak martwi ale żywi… mamy potrzebę bycia w tym świecie… chcemy mieć przyjaciół unikamy wrogów… Yugi… jednak jest coś co musisz wiedzieć.-
-Co takiego?-
-Bo ja… tylko nie mów nic Roxi… ona mnie wysłała do Domino po ciebie… wiedza lam że jesteś wyjątkowy…-
- Czy ty… chcesz powiedzieć… -Yugi popatrzył na nią podejrzanym spojeniem.
- Nie nic.. – Aya się zaczerwieniła- za dużo mówię… może ty coś powiesz Sensei?
- Ja? Nie mam nic do powiedzenia…-
- To skoro jesteś nie mową… to może dobrze tańczysz.-
Złapała go za rękę i wyciągnęła na parkiet. Na początku dość się sprzeciwiał ale potem tańczył lepiej od niej … gdy impreza się skoczyła goście dostali swoje pokoje. Aya chciała iść do swojego domu, ale tylko jak się pożegna z Yugim.
- Bardzo cie po lubiłam Yugi!- zaczerwieniła się Aya - Mam nadzieje że ty tez tak o mnie myślisz…
- Ja tez cie lubię… choć trochę krótko cie znam…-
-Atak z krzaka bez krzaka- przytulia się do niego a on się zaczerwienił- Hah… Trzymaj się Sensei! – powiedziała wychodząc
-Ty też Aya… Dobranoc
Potem wrócił do swojego pokoju... Myślał o wszystkim ale o jednym w szczególności... o Ayii. Przez chwile pomyślał na tym  że się w niej... zakochał... ale nie można się w kimś zakochać w jeden dzień... postanowił zachować swoją opinie dla siebie by go nie porzuciła i wyśmiała...W końcu znają się tak krótko... Po chwili Yugi zasnął...  by być jutro gotowy na każdy pojedynek. 

***


- Mamy już 3 elementy… Został jeden element do znalezienia… Nikt nie wie kim ona może być panie.. Nawet ja, twoja podana jestem bezradna… Ale cie uwolnię obiecuje… Dziękuje za moc jaką mi dałeś lecz muszę dalej szukać by wplątać naszego wroga w wieczną… Milenijną Iluzje…



konieeeec :D nie wiem kiedy 4 odc wiec zerkacie ile będzie xD

rysunki

Czy tylko ja uważam że z nimi nie będzie shipingu?! (czekaj to mój Ship co nie?) ale Art pikny *-*

Rox- I like a boss (nie masz palców xD)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz